Na naszą podróż w Lipcu postanowiliśmy wybrać się do najdalej wysuniętej na zachód stolicy Europy. Od zawsze fascynowały mnie opowieści o tym miejscu gdzie sam chciałem poczuć kraniec naszego kontynentu. Kilka dni spędzonych w Lizbonie sprawiły, że ciągle mam ochotę tam powrócić. Ludzie, słońce i niesamowity klimat – to cechy, które pozwoliły mi zakochać się w tym mieście.
Bilety lotnicze udało się kupić po okazyjnych cenach. Wycieczkę zaplanowaliśmy z przystankiem w Barcelonie. Nie ukrywam, że to właśnie wizytę w Lizbonie najbardziej oczekiwałem. Kraniec kontynentu i kolebka odkrywców geograficznych to kwestie, które wywołały u mnie szczególną chęć zobaczenia tego miejsca.
Lotnisko i komunikacja miejska

W Lizbonie znajduje się jedno lotnisko składające sie z dwóch terminali (jeden z nich przeznaczony dla tanich linii lotniczych). My natomiast lecieliśmy z Barcelony skąd wiele lotów oferowanych jest po bardzo atrakcyjnych cenach. Skorzystaliśmy z narodowego przewoźnika Portugalii – linii TAP Portugal. Port lotniczy nie jest aż tak bardzo oddalony od samego centrum. Jest dobrze skomunikowany z miastem i można się tu dostać bezpośrednio metrem. Dlatego też, zaraz po wylądowaniu udaliśmy się na stację metra gdzie znajdowały się automaty biletowe. Zakup biletu odbywa się w prostych krokach, a sam automat umożliwia płatności kartą. Jeżeli wybieramy się na kilka dni do stolicy Portugalii to polecałbym zakup karty Viva Viagem, której koszt wynosi 0,50 €. W momencie zakupu wymienionej karty, możemy ją od razu naładować odpowiednim biletem. Do wyboru jest kilka rodzajów biletów miejskich – okresowe, jednorazowe lub w opcji zapping. Ostatnia z opcji umożliwia doładowanie karty określoną kwotą, od której będzie odliczana cena pojedynczego biletu przy każdym z przejazdów. Bilety obowiązują m.in. na tramwaje, autobusy, metro i windy.
Szczegółowy cennik znajduje się na oficjalnej stronie przewoźnika Carris pod adresem:
http://www.carris.pt/en/fares-2018/
Dlaczego Lizbona?
Pierwszą rzeczą, która najbardziej urzeka to oczywiście pogoda. Lipiec był tu bardzo upalny z bezchmurnym niebem. Temperatury przekraczały 30 stopni. Noce są tu troszkę chłodniejsze i pozwalają odpocząć od gorącego dnia. Samo miasto wyróżnia charakterystyczna zabudowa rozmieszczona na wzgórzach. Niesamowity klimat miejsca związany ze słynną muzyką Fado. Dodatkowym atutem jest niezwykła kuchnia, którą uwielbiałem smakować każdego dnia. Będąc tutaj warto skorzystać z wycieczek z przewodnikami. Szczególnie polecam skorzystanie z Free Walking Tours, które pozwolą wam bardziej poznać to miejsce i wczuć się w jego klimat. Poniżej znajdziecie kilka zdjęć z naszej podróży.
Bairro Alto – Nocne życie w Lizbonie
Kiedy zachodzi słońce warto zacząć odkrywać nocne życie miasta. Jego centrum jest dzielnica Bairro Alto, gdzie znajdziemy setki barów i klubów. Dla mnie miejsce to było zupełnie wyjątkowe, jakie nie miałem okazji spotkać w innych dotąd odwiedzonych miejscach. Wraz z przyjściem nocy na uliczkach dzielnicy robi się gwarnie i z godziny na godzinę przybywa tu coraz więcej osób. Na początku nie potrafiłem się tu odnaleźć. Przechodząc tutaj będziecie musieli przecisnąć się przez tłum ludzi stojących na ulicy trzymając w dłoni swoje trunki. Dopiero później zrozumiałem, że właśnie to wyróżnia to miejsce. Większość barów i klubów to małe lokale nieprzekraczające 6m2. Głównym celem wejścia do środka jest tylko zamówienie drinka. Następnie wychodzi się na zewnątrz, gdzie przebywa cała społeczność. Ludzie stoją na zewnątrz, siadają na krawężnikach. Wokół jest gwar i zabawa gdzie nawiązują się nowe kontakty i znajomości. Warto tu być i to przeżyć.
[Best_Wordpress_Gallery id=”4″ gal_title=”Lizbona – Pokochaj Lizbonę!”]